O podróżach birmańskimi pociągami naczytałyśmy się wielu opowieści. Najczęściej były one o tym, jak wolno on jedzie w związku z czym, jak długo trwa podróż, jakie niewygodne są siedzenia, jak jest tłoczno i jak buja wagonami w czasie drogi. Wszystkie te punkty okazały się prawdą, ale po kolei.
Trasa z Hsipaw do Mandalay przez słynny wiadukt Gokteik:
Pociąg odjeżdża z dworca w Hsipaw o 9:40. Na stacji znalazłyśmy się więc około godziny 9 i od razu stanęłyśmy w kolejce po bilety. W Polsce przy okienku zazwyczaj siedzi niezbyt miła pani, która przy każdym pytaniu odsyła do informacji, bo przecież skąd ona ma wiedzieć z którego peronu odjeżdża pociąg. Tutaj jednak nie ma ani okienka, ani niezbyt miłej pani. Jest za to biurko z telefonem, który wygląda jakby lata świetności miał już dawno za sobą i aż dziwne, że wciąż działa. Za tym biurkiem siedzi pan, który jest miły (!) i który ręcznie wypisuje bilety.